Czekam na twój ruch...
Zgoda buduje, niezgoda rujnuje, podobno, nie wiem kto wymyślił tę dziwną frazę, ale jakby mowa o mnie więc się na tym skupmy. A ja nienawidzę tej gry, praktycznie zawsze przegrywam, ale mój brat się uparł i muszę zagrać, chociaż jeślibym wygrał to by była zabawa, pomarzyć można… Szachy są takie nudne, typowa gra dla staruszków. Jakbyśmy nie mogli zagrać w coś bardziej nowoczesnego, już lepszy jest monopol albo kalambury, ale nieee… Strasznie się rządzi, on ustala, kiedy gramy, co ja z tego mam? Myśli sobie, że jest panem świata, ale to ja jestem starszy. – Siadaj – Ręką wskazuje mi krzesło i stolik z rozłożoną grą. Jak zawsze. Muszę wygrać przynajmniej ten jeden raz. – Dlaczego zawsze ty wybierasz? – pytam niezadowolony, wielki pan i władca piorunów się znalazł, a ja to co. Gorszy jestem? Parę razy miałem wyskoki, na przykład z Eurydyką... Przyznaje nie popisałem się, ale ludzie, żeby to tak rozpamiętyw...